W Kielcach zorganizowano drugi piknik śniadaniowy. Pierwszy odbył się kilka tygodni temu na trawie. Tym razem kilkudziesięciu uczestników musiało jednak rozłożyć koce i kosze piknikowe na… asfaltowych alejkach Parku Miejskiego. Urząd Miasta nie wyraził bowiem zgody na organizację śniadania na trawie.
Decyzja urzędników nie zniechęciła jednak organizatorów i uczestników pikniku, którzy przynieśli w kubeczkach własną trawę – mówi Marta Lis z Letniego Klubu Śniadaniowego. Dodaje, że mimo zakazu wchodzenia na trawę drugi piknik śniadaniowy zgromadził większą liczbę osób.
Uczestnicy pikniku zakaz rozkładania koców na trawie uważają za kuriozalny. Ich zdaniem to ograniczenie z czasów PRL-u, które nie powinno obowiązywać. Mimo że dzisiaj koce musieli rozłożyć na asfaltowych alejkach nie zamierzają rezygnować z organizacji kolejnych pikników śniadaniowych.
Oprócz wspólnego śniadania, w parku miejskim można było również porzucać frisbee, zagrać w karty lub szachy oraz spróbować chodzenia po linie.