Do prokuratury wpłynęło anonimowe doniesienie na prezydenta Starachowic, że bez stosownych uprawnień kierował łodzią motorową na zalewie Lubianka. Marek Materek miał w ten sposób narazić na niebezpieczeństwo utraty zdrowia i życia inne osoby, które w tym czasie korzystały z akwenu. Ponadto nie dopilnował, aby osoby będące wraz z nim w łodzi miały założone kapoki. Zdarzenie miało miejsce 27 czerwca podczas „Sobótki pod żaglami”.
Prezydent Starachowic wyjaśnia, że na Lubiance odbywały się wówczas regaty, którym patronował i był jurorem. Bezpieczeństwa strzegli ratownicy WOPR. Marek Materek tłumaczy, że towarzyszący mu starszy sternik zaproponował mu pokierowanie łodzią. Pytałem go, czy jest to dopuszczalne i dostałem odpowiedź, że oczywiście tak. Jednak przez cały czas łódź była pod kontrolą sternika, który siedział obok mnie. Jeśli za to wykroczenie grozi jakaś kara czy mandat, to dobrowolnie się jej poddam – zapewnia prezydent.
Marek Materek w sobotę rozpoczyna dwudniowy kurs na sternika motorowodnego.