Marszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska odwiedza region świętokrzyski. To jej pierwsza oficjalna wizyta poza Sejmem od czasu objęcia funkcji. – To ważny czas, by przypominać o potrzebie spotykania się z ludźmi i wychodzenia poza mury sali sejmowej – mówiła w Ciekotach pani marszałek.
Małgorzata Kidawa-Błońska wzięła na Żeromszczyźnie udział w uroczystości 25-lecia ludowego zespołu śpiewaczego „Kopcowianki” z Woli Kopcowej. – Będę wszędzie tam, gdzie są ludzie biorący sprawy w swoje ręce. Zmieniacie rzeczywistość wokół Was i to jest rzecz bezcenna. Tylko wtedy kraj będzie się rozwijać, jeśli będziemy potrafili współpracować – mówiła do zgromadzonych.
Przez dziennikarzy marszałek Sejmu pytana była o szansę na realizację jeszcze w tej kadencji propozycji zmian ustawowych zgłaszanych przez Prawo i Sprawiedliwość i nowego prezydenta Andrzeja Dudę. Dotyczą one m. in. skrócenia wieku, w którym można przechodzić na emeryturę oraz dodatku 500 złotych na drugie i każde kolejne dziecko.
– Jeśli ktoś poważnie traktuje parlament i to jak w Polsce przyjmuje się prawo, to nie będzie zgłaszał tych propozycji na kilka tygodni przed końcem kadencji. Nie mają one szans na tak szybkie przyjęcie – stwierdziła Małgorzata Kidawa-Błońska dodając, że wyliczenia PiS, mówiące, że nowe propozycje będą kosztowały tylko 39 miliardów złotych oparte są na błędnych wyliczeniach.
– Niezależne ekspertyzy, którymi dysponujemy, mówią o znacznie wyższych kwotach – stwierdziła marszałek Sejmu. Małgorzata Kidawa-Błońska z Ciekot pojechała jeszcze na Dni Ponidzia do Pińczowa, swój pobyt w regionie świętokrzyskim zakończy na Gali Finałowej 21. Międzynarodowego Festiwalu im. Krystyny Jamroz w Busku-Zdroju.