Pracownicy Szpitala Dziecięcego w Kielcach spotkają się z dyrektorem Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego, Andrzejem Domańskim. Rozmowy dotyczyć mają planów połączenia obu lecznic. Sprzeciwiają się temu pracownicy z ulicy Langiewicza.
Przewodnicząca Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych w szpitalu Anna Głownia uważa, że nie ma żadnych podstaw do połączenia tych placówek. Pracownikom nie przedstawiono wyników finansowych oraz wyliczeń, z których wynikałoby, że połączenie będzie miało korzystne rezultaty.
Personel obawia się także o swoje miejsca pracy bo zapisy gwarantujące im zatrudnienie są lakoniczne. Mówią tylko o tym, że wszyscy pracownicy szpitalika przejdą do szpitala wojewódzkiego. Obawiają się także zmian umów o prace na umowy cywilno – prawne, czyli tzw. umowy śmieciowe.
Nadal nie wiadomo, kiedy mali pacjenci będą przyjmowani w nowym budynku, który powstał przy ulicy Grunwaldzkiej. Kilkakrotnie zmieniano już terminy przenosin. Najprawdopodobniej kolejna data, czyli połowa lipca, także nie zostanie dotrzymany.