Od 1 lipca sądy nie będą mogły wykorzystywać w procesach karnych dowodów, zebranych w sposób nielegalny. Chodzi np. o nagrania rozmów telefonicznych, prywatne podsłuchy, albo zapis z kamer. Prawnicy twierdzą, że trudniej będzie prowadzić śledztwa i ścigać przestępców. Łatwiej będzie zakwestionować przedstawiane w sądzie dowody, co będzie prowadziło do wydłużania procesów.
W nowelizacji Kodeksu Postępowania Karnego, ustawodawca jednoznacznie wskazuje, że np. nielegalny podsłuch nie może być wykorzystany przed sądem. Dowód w ten sposób zdobyty, w ogóle nie będzie brany pod uwagę – mówi rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Kielcach, sędzia Marcin Chałoński. Przepis ten nie dotyczy sytuacji, w których jest zgoda wymiaru sprawiedliwości. Jeśli sąd zgodzi się np. na nagrania z podsłuchu taki dowód będzie obowiązujący.
Wątpliwości budzi też wykorzystywanie nagrań z kamer zamontowanych w samochodach, które często są dowodem w sprawie wykroczeń drogowych. Sędzia Marcin Chałoński wyjaśnia, że nie można ich uznać za nielegalne, bo nie jest to dowód uzyskany w drodze przestępstwa.