Wcześniejsze wakacje mają dzieci z trzech szkół podstawowych w Starachowicach. Budynki, w których się uczą będą remontowane, dlatego z końcem maja zakończyły się tam zajęcia. Czerwcowe lekcje zostały odrobione wcześniej, zajęcia odbywały się między innymi w soboty.
Zdaniem Małgorzaty Muzoł – świętokrzyskiego kuratora oświaty, takie rozwiązanie jest niedopuszczalne, bowiem według prawa, rok szkolny trwa do ostatniego piątku czerwca i do tego czasu lekcje powinny się normalnie odbywać. Kurator podkreśla, że ani władze miasta, ani dyrektorzy szkół nie poinformowali jej o wcześniejszym zakończeniu zajęć. – Program nauczania jest rozpisany na 5 dni w tygodniu, więc jeśli dzieci pracowały też w soboty, były najzwyczajniej w świecie zmęczone. W kwestii bezpieczeństwa i higieny pracy, przekroczono granicę zdrowego rozsądku – mówi Małgorzata Muzoł.
W poniedziałek, kurator skieruje pisma z prośbą o wyjaśnienie sytuacji do dyrektorów szkół w Starachowicach. Małgorzata Muzoł oczekuje udowodnienia, że rodzice wiedzieli o tym, iż w czerwcu lekcje nie będą się odbywać i zgodzili się na to. Kurator przyznaje jednak, że nawet kiedy wyjaśnienia dyrektorów jej nie zadowolą, niewiele może zrobić.
Marek Materek, prezydent Starachowic przeprasza, że kurator oświaty nie został poinformowany o zakończeniu zajęć szkolnych. Podkreśla, że taki sytuacje zdarzały się już wcześniej i nigdy nie stanowiły problemu. – W ubiegłym roku, termomodernizowane były 3 inne szkoły. Dzieci odrobiły zajęcia w innych terminach. Wyniki tegorocznego sprawdzianu również wyszły pomyślnie – przekonuje Marek Materek.
Prezydent Starachowic zapowiada, że w przyszłości będzie starał się tak organizować remonty szkół, żeby w czerwcu lekcje odbywały się normalnie.