Wojewoda świętokrzyski Bożentyna Pałka-Koruba uchyliła pozwolenie na budowę Zakładu Utylizacji Odpadów, który powstaje w Promniku koło Kielc. Jak informowaliśmy – ma to związek ze skargą Polskiej Izby Gospodarczej Ekorozwój, która wpłynęła na etapie uprawomocniania się pozwolenia na budowę. Stowarzyszenie domagało się, aby zostać uznanym jako strona w sprawie.
Wiele miesięcy temu wojewoda umorzyła odwołanie Ekorozwoju, ale Izba, interweniując u Generalnego Inspektora Nadzoru Budowlanego uzyskała z kolei umorzenie jej decyzji. Rzecznik prasowy Agata Wojda poinformowała, że to było jedyne prawne wyjście, jakie mogła podjąć wojewoda świętokrzyski.
– Według służb wojewody na tym etapie formalno-prawnym, czyli w momencie, kiedy inwestycja jest daleko zaawansowana wojewoda nie ma prawa rozpatrywać tej kwestii merytorycznie i to jest jedyne prawne i formalne wyjście, które mogła podjąć, uchylając decyzję pozwolenia na budowę – dodała Agata Wojda.
Zdaniem prezydenta Kielc Wojciecha Lubawskiego – decyzja wojewody jest bezzasadna, ponieważ pozwolenie na budowę było prawomocne. W tej chwili miasto wystąpi o pozwolenie na dokończenie inwestycji. Wojciech Lubawski twierdzi, że nie ma zagrożenia, iż trzeba będzie zwrócić część unijnej dotacji. Dodaje, że nie wiadomo, jak długo potrwają formalności, związane z uzyskaniem pozwolenia na dokończenie budowy.
Inwestycja będzie kosztować 230 milionów złotych, z czego 148 mln, to dotacja unijna, 64 mln pochodzi z pożyczki Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska, a 18 mln, to wkład własny Przedsiębiorstwa Gospodarki Odpadami. Swoim zasięgiem obejmie miasto Kielce i 17 okolicznych gmin. Zakład Unieszkodliwiania Odpadów ma zostać oddany do końca bieżącego roku.