To nie sprawa ani pieniędzy, ani władzy tak były poseł PO i były wiceminister zdrowia Krzysztof Grzegorek skomentował swój powrót do szpitala w Skarżysku. Jak informowaliśmy- pełni obowiązki dyrektora do spraw medycznych i ma przygotować audyt dotyczący szpitala i wskazać drogi wyjścia z katastrofalnej sytuacji.
Dziś powiedział na naszej antenie, że traktuje ten powrót emocjonalnie, bo chce pomóc lecznicy z którą był związany wiele lat. Największym problemem jest brak specjalistów oraz olbrzymie zadłużenie sięgające prawie 50 mln złotych.
Jego zdaniem do tej sytuacji przyczyniły się decyzję podejmowane w ciągu ostatnich trzech lat. Wówczas dług wzrósł o 18 mln. Pieniądze zdaniem gościa Radia Kielce – były źle inwestowane w budowę nowej kotłowni czy zakup tomografu. Nie poprawiło to, ani opieki medycznej, ani sytuacji finansowej lecznicy. Dodatkowym problemem jest brak specjalistów i zła atmosfera w pracy.
Krzysztof Grzegorek stwierdził, że wyjściem z trudnej sytuacji jest konsolidacja i restrukturyzacja zadłużenia. Nie będzie proponował oszczędności związanych z zatrudnieniem, ponieważ raczej należy poszukać nowych pracowników niż kogokolwiek zwalniać. Problemem jest jednak zła atmosfera pracy i brak chęci współdziałania załogi.
Pytany o powrót do polityki – były poseł odpowiedział, że nie ma takich planów.
Krzysztof Grzegorek został w 2011 roku skazany za korupcję na rok i 10 miesięcy więzienia w zawieszeniu na 4 lata. Dostał też czteroletni zakaz pełnienia funkcji kierowniczych w służbie zdrowia. Sąd Okręgowy w Kielcach uznał, że jako wicedyrektor szpitala w Skarżysku w latach 2001-2003, wziął 22 tysiące złotych łapówek od przedstawicieli koncernu farmaceutycznego Johnson &Johnson.