Wodociągi Kieleckie zamierzają zamontować w szkołach i być może na uczelniach punkty z wodą pitną. Prezes spółki Henryk Milcarz nazywa je poidełkami. Dodaje, że pomysł pojawił się, gdy w szkołach zaczęto wycofywać automaty z napojami.
Nie będą to zwykłe krany wmontowane w ścianę, ale ozdobne urządzenia, którym będzie można nadawać imiona. Akcja ma być promocją kieleckiej wody ale także zdrowego trybu życia.
Wcześniej Wodociągi Kieleckie skonsultują swój zamiar z władzami oświatowymi i gminami. Zdaniem Henryka Milcarza pierwsze poidełka powinny się pojawić się przed wakacjami. Placówki nie będą z tego tytułu ponosić opłat. Kieleccy licealiści pozytywnie oceniają ten pomysł. Ich zdaniem zamiast niezdrowych napojów lepiej pić wodę.
Henryk Milcarz szacuje, że koszt montażu punktów z wodą pitną wyniesie kilkadziesiąt tysięcy złotych.