Przed kieleckim Sądem Okręgowym rozpoczął się proces w sprawie afery wekslowej. Na ławie oskarżonych jest m. in. były policjant Centralnego Biura Śledczego, który za pomocą podrobionych weksli chciał wyłudzić prawie 5 milionów złotych.
Weksle pochodziły z lat 90. Poszkodowani kwitowali je „in blanco” przy zakupach na raty mebli i sprzętu AGD. Po spłaceniu rat, weksle powinny zostać zniszczone albo oddane. Tak się jednak nie stało. Po kilkunastu latach do osób, które się pod nimi podpisywały zaczęły napływać z sądów wezwania do zapłaty. Sprawy zakładał 49-letni Dariusz K., były policjant CBŚ.
Jedna z poszkodowanych Janina Ślusarczyk zbierała dokumentację i dzięki temu prokuraturze udało się udowodnić, że weksle były sfałszowane. Oskarżonym postawiono zarzuty.
Paweł K. jest podejrzany o fałszerstwo. Na oryginalnych parafowanych wekslach wypisywał kwoty zobowiązań, które wynosiły kilkadziesiąt tysięcy złotych. Z dokumentów wycinano fragmenty, które łączyły zobowiązania finansowe z dokonanymi zakupami na raty. W sumie wystawiono zobowiązania na 5 mln złotych.
Paweł K. wpisał siebie jako osobę uprawnioną do otrzymania pieniędzy, po czym prawa te przeniósł na Marcina S. oraz na Dariusza K. byłego policjanta CBŚ. Akt oskarżenia przedstawił prokurator Mieczysław Dzięgiel.
Mężczyźni zostali oskarżeni o podrabianie weksli i oszustwo sądowe. Grozi do 25 lat więzienia.