Około 40. osób przemaszerowało przez centrum Ostrowca w obronie demokracji, wolnych mediów i edukacji. Był to wyraz niezadowolenia środowisk prawicowych wobec rządu oraz lokalnych władz. Inicjator manifestacji, senator Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Rusiecki przykleił na drzwiach magistratu odezwę do władz, krytykującą ich działania.
Pierwszy postulat, czyli obrona demokracji nawiązuje do sfałszowanych, według PiS-u, wyników wyborów samorządowych oraz nieudolności Państwowej Komisji Wyborczej. Krytyczne słowa senator Rusiecki skierował też pod adresem prezydenta Ostrowca, Jarosława Górczyńskiego oraz jego kolegów z PSL. W odezwie, którą odczytał przed budynkiem ostrowieckiego magistratu, senator PiS zażądał dialogu z mieszkańcami oraz takich działań, które pozwolą na rozwój miasta. Skrytykował obsadzanie miejsc w radach nadzorczych spółek przez kolegów z PSL i zażądał zaprzestania likwidacji placówek oświatowych.
Manifestacja nie wzbudziła większego zainteresowania ostrowczan. Wielu nie wiedziało w jakim celu zorganizowano ten przemarsz, inni nie szczędzili krytyki pod adresem organizatorów.
Większość uczestników ostrowieckiego marszu w obronie demokracji i wolnych mediów stanowili miejscowi działacze oraz świętokrzyscy parlamentarzyści PiS.