Siatkarze Effectora Kielce zajęli 12. miejsce w PlusLidze. W czwartek w rewanżowym spotkaniu przegrali w Hali Legionów z Banimexem Będzin 1:3 (19:25, 28:26, 19:25, 24:26) i tym samym zakończyli występy w tym sezonie w PlusLidze.
Po zwycięstwie gości, którzy u siebie wygrali 3:0, w pierwszej partii dość łatwo, wydawało się, że losy tego meczu są już przesądzone. Bardziej zmotywowani zawodnicy Banimexu grali po prostu lepiej niż kielczanie, ale to Effector po świetnej końcówce wygrał drugiego seta i serca kibiców wstąpiła nadzieja. Niestety, dużo własnych błędów w trzeciej partii spowodowało, że goście ponownie wygrali 25:19. Wówczas było już jasne, że Banimex będzie 11, a Effectora 12 na koniec sezonu. W czwartym secie znów było sporo walki, ale ponownie lepsi okazali się będzinianie, zwyciężając 26:24 i cały mecz 3:1.
– Goście zaryzykowali zagrywką i swój cel osiągnęli. Odrzucili nas od siatki, eliminując naszą główną broń, czyli grę środkiem, a nasza siła ataku na skrzydłach nie jest tak duża – podsumował trener Effectora Dariusz Daszkiewicz
MVP czwartkowego spotkania został rozgrywający Banimexu Jakub Oczko.
Po meczu otrzymaliśmy odpowiedzi na kilka pytań, które nurtowały kieleckich kibiców. Po pierwsze: w przyszłym sezonie firma Effector nadal będzie głównym sponsorem drużyny. Po drugie: z Kielcami żegna się rozgrywający Grzegorz Pająk, który otrzymał kilka ofert z wyżej notowanych klubów PlusLigi i jedną propozycję z zagranicy, ale, jak powiedział Radiu Kielce, chciałby zostać w kraju. Po trzecie: najprawdopodobniej kolejny sezon w Effectorze spędzi przyjmujący Adrian Buchowski, który ma jeszcze rok kontraktu i władze klubu nie chcą się go pozbywać. Co do innych spraw personalnych, w tym przynależności klubowej środkowego Mateusza Bieńka, jak na razie wszystko jest owiane tajemnicą.