W Kielcach doszło do napadu na placówkę SKOK-u. Do lokalu przy ulicy Warszawskiej wszedł mężczyzna. Przedmiotem przypominającym broń sterroryzował pracownika i zabrał kilkadziesiąt tysięcy złotych – poinformował rzecznik prasowy świętokrzyskiej policji Kamil Tokarski.
Zabrał także broń dwóm pracownikom ochrony, którzy zostali wezwani na miejsce. Nastepnie zaczął uciekać pieszo ulicami miasta. Potem – jak ustaliła policja, zastraszył jednego z kierowców przypadkowego samochodu, który stał na czerwonym świetle na ulicy i tym pojazdem uciekał dalej.
Informację o napadzie dostali wszyscy funkcjonariusze, którzy rozpoczęli pościg. „Napastnik w okolicach ulicy Sandomierskiej porzucił samochód i sterroryzował kolejnego kierowcę, aby uciekać dalej, ale w tym momencie został zatrzymany” – dodaje Kamil Tokarski.
Funkcjonariuszom udało się odzyskać pieniądze z napadu.