Zwłoki 31-letniej kobiety odnaleziono wczoraj wieczorem w domku letniskowym w gminie Bodzentyn. Mariusz Bednarski z zespołu prasowego świętokrzyskiej policji informuje, że o zaginięciu kobiety poinformował jej ojciec.
Ostatni raz widział córkę na dworcu. Kobieta miała jechać do znajomych do Warszawy. Ojciec próbował się z nią kontaktować, a gdy się to nie udało zawiadomił policję. Funkcjonariusze ustalili, że kobieta wynajęła domek w gminie Bodzentyn. Po dotarciu na miejsce okazało się, że 31-latka nie żyje.
Rzecznik dodaje, że policja stara się wyjaśnić okoliczności jej śmierci. Niewykluczone, że kobieta popełniła samobójstwo.