Piłkarze ręczni Vive Tauronu Kielce w pierwszym meczu 1/8 finału Ligi Mistrzów pokonali na wyjeździe Montpellier 29:25 (16:13). Rewanż zostanie rozegrany w najbliższą sobotę w Kielcach, o godzinie 15.30.
W pierwszym meczu 1/8 Ligi Mistrzów piłki ręcznej Vive Tauron Kielce pokonało na wyjeździe francuskie Montpellier 29:25 (16:13). Relacja Marka Cendera.
Montpellier – Vive Tauron Kielce 25:29 (13:16)
Montpellier: Siffert, Mesnard – Kavticnik 8, Simonet 6, Mackovsek 4, Gajić 3, Tej 3, Gaber 1, Dolenec, Fabregas, Guigou, Saidani, Faustin, Gutfreund, Borges, Bellahcene. Kary: 2 minuty.
Vive Tauron: Sego – Bielecki 6, Cupić 5, Aginagalde 4, Buntić 4, Jachlewski 2, Zorman 2, Cupić 2, Reichmann 2, Rosiński 1, Strlek 1, Tkaczyk, Grabarczyk, Chrapkowski, Musa. Kary: 4 minuty.
Sędziowali: E. Zotin, N. Volodkov (obaj Rosja).
Przez pierwsze dziesięć minut spotkania wynik oscylował wokół remisu. Później szczypiornistom Vive udawało się utrzymywać 2-3 bramkowy dystans. W 25. minucie, po trafieniu niemieckiego skrzydłowego Tobiasa Reichmanna, było nawet 14:10, ale Francuzi szybko znaleźli sposób na niezbyt skuteczną obronę kielczan. Trzy kolejne bramki Kavticnika zredukowały przewagę do zaledwie jednej bramki w 29. minucie. Kontaktowy rezultat nie utrzymał się długo, bo przed przerwą skutecznością popisali się Buntic i Bielecki ustalając wynik pierwszej połowy spotkania na 16:13 dla Vive.
W drugiej połowie Francuzi skutecznie utrudniali mistrzom Polski próby ucieczki. Momentami pojedynek przebiegał według scenariusza „bramka za bramkę”. Najlepszy moment dla Montpellier przypadł tuż po pięćdziesiątej minucie meczu, kiedy gospodarze wyraźnie przyśpieszyli. Po raz kolejny słoweńskiemu skrzydłowemu Vidovi Kavticnikovi udało się „złapać kontakt” z Vive w 54. minucie. Po jego trafieniu tablica świetlna pokazywała 25:24 dla kielczan. Chwilę później trener Dujszebajew poprosił o czas. Najwyraźniej bardzo potrzebny, bo polska drużyna znów złapała swój rytm. Od tego momentu żółto-biało-niebiescy pozwolili rywalowi na zdobycie do końcowej syreny tylko jednej bramki, sami zdobyli cztery ustalający wynik spotkania na 29:25.
Na słowa uznania zasługuje chorwacki bramkarz Vive Marin Sego, który mógł pochwalić się obronami nawet w sytuacjach jeden na jeden oraz Karol Bielecki, który wyraźnie zrehabilitował się za słabą skuteczność w niedawnym meczu z Wisłą Płock i do bramki Montpellier trafił w niedzielę sześciokrotnie.
Pozostałe wyniki 1/8 finału:
Orlen Wisła Płock – Vardar Skopje 32:26 (14:12),
Rhein-Neckar Löwen – Pick Szeged 30:34 (17:16),
Naturhouse La Rioja – MKB Veszprem 23:31 (10:15),
Dunkierka – PSG 21:23 (13:12),
PPD Zagrzeb – KIF Kolding 22:17 (15:8),
Aalborg – FC Barcelona 11:31 (5:16).