Poseł Prawa i Sprawiedliwości Maria Zuba zarzuciła we wtorek wiceminister obrony narodowej Beacie Oczkowicz prowadzenie agitacji wyborczej na rzecz Adama Jarubasa. Do zdarzenia miało dojść w ostatni piątek podczas lekcji, w szkołach w Suchedniowie. Wiceminister stanowczo zaprzecza i nie wyklucza wystąpienia przeciw posłance na drogę prawną.
Według Marii Zuby – w trakcie lekcji pokazowych zbierano podpisy na listach poparcia dla Adama Jarubasa. Puste blankiety miano też wręczać nauczycielom, którzy także zostali obciążeni obowiązkiem zbierania podpisów.
Wiceminister Beata Oczkowicz, pytana przez Radio Kielce o zarzuty Marii Zuby, stanowczo zaprzecza. Jak mówi – była w szkole w towarzystwie żołnierzy, a celem spotkania było przedstawienie służby wojskowej.
Beata Oczkowicz nie wykluczyła wystąpienia na drogę prawną przeciwko parlamentarzystce Prawa i Sprawiedliwości. Jak powiedziała – chce najpierw przeanalizować całość wypowiedzi posłanki.
Dyrekcje szkół podstawowych nr 1 i nr 3 w Suchedniowie, gdzie prowadzone były zajęcia także zaprzeczyły, by w trakcie wizyty wiceminister prowadzona była agitacja wyborcza. Dyrektor szkoły nr 1 Halina Tuśnio przyznała jednak, że w szkole pojawiły się wcześniej blankiety do zbierania podpisów dla Adama Jarubasa. „Rozprowadzane były prywatnie między nauczycielami i nie było to działaniem w jakikolwiek sposób związanym z zadaniami edukacyjnymi szkoły” – stwierdziła Halina Tuśnio.