Anna Grodzka przekonywała w Kielcach, że istnieje społeczne zapotrzebowanie na lewicowego kandydata na prezydenta. Kandydatka Partii Zielonych wspierana przez grupę organizacji pozarządowych wskazywała na potrzebę odbudowy przemysłowego potencjału miast takich jak Kielce.
W rozmowie z Radiem Kielce Anna Grodzka wyraziła zdziwienie, że prezydent Bronisław Komorowski wstrzymuje się z decyzją o ratyfikacji konwencji o przeciwdziałaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej. “To ważny dokument, przyjęty przez większość państw Unii Europejskiej. Przedstawiane w Polsce zastrzeżenia wynikają z tego, że większość krytyków w ogóle nie zapoznała się z konwencją” – powiedziała Anna Grodzka.
Pytana o powód swojego startu w wyborach prezydenckich stwierdziła, że to okazja do prezentowania lewicowego programu. “W obecnym Sejmie nie ma dużej reprezentacji prawdziwej lewicy. Mam nadzieję, że zmieni się to po kolejnych wyborach parlamentarnych, a wybór prezydenta daje możliwość wyrazistego sformułowania lewicowych postulatów” – dodała Anna Grodzka.
Spotkanie z kandydatką zorganizowało Stowarzyszenie Stop Stereotypom. Uczestniczyło w nim kilkanaście osób.