Mieszkańcy Gumienic Straszniowa apelowali dziś do wojewody, aby w oficjalnych dokumentach używano pełnej dwuczłonowej nazwy ich miejscowości. Jak informowaliśmy wójt gminy Pierzchnica ujednolicił nazwę na Gumienice i mieszkańcom Straszniowa nadał nową numerację.
Rozpoczęły się protesty osób przywiązanych do dawnej nazwy, którzy skierowali sprawę do wojewody.
Ta orzekła błędy proceduralne i nakazała uchylenie orzeczenia. Wójt skierował wówczas sprawę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, który orzekł, że wójt nie miał prawa nadawania nowej numeracji i jednolitej nazwy.
Wyrok nie jest jednak prawomocny, ponieważ wójt Stanisław Strąk, na wniosek radnego i sołtysa wsi Gumienice odwołał się do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Jak dodał do czasu ostatecznego rozstrzygnięcia, rada gminy nie będzie podejmowała inicjatyw w tej sprawie.
Z kolei reprezentujący mieszkańców Gumienic Straszniowa, Bogdan Latosiński, działanie wójta nazywa bezprawiem. Przypomina, że władze gminy powołane są do przestrzegania prawa i wypełniania woli mieszkańców.
Wojewoda Bożentyna Pałka-Koruba – powtórzyła wydaną przez siebie opinię prawną. Jej zdaniem do czasu innego prawomocnego orzeczenia, wójt nie ma prawa używać jednolitej nazwy Gumienice. Dodała, że kontrola wykazała, iż w dokumentach gminy figurują trzy nazwy dla tej samej miejscowości.
Teraz strony czekają na orzeczenie NSA. Zmiany nazwy miejscowości można dokonać po konsultacjach społecznych i na podstawie uchwały Rady gminy. Następnie służby wojewody przesyłają taki wniosek do ministerstwa. Można to zrobić do końca marca każdego roku.