Choć pojawiło się wiele kontrowersji wokół zielonej karty pakietu onkologicznego, to z czasem wszystkie trudności organizacyjne w tej kwestii powinny zostać wyeliminowane – stwierdził na naszej antenie Sebastian Petrykowski, dyrektor Szpitala Powiatowego w Starachowicach.
Jak podkreślił, na razie nie jest w stanie ocenić, czy pomysł ministra zdrowia skróci kolejki, jak mówi, przybyło biurokracji, ale problemy z rozliczaniem świadczeń są coraz mniejsze.
Zgodnie z założeniami pacjent po „zieloną kartę” zgłasza się najpierw do przychodni lekarza rodzinnego, później trafia do poradni specjalistycznej, a następnie do szpitala, gdzie o jego ścieżce leczenia decyduje konsylium. Jedynym problemem jest to, że pacjentów trzeba wozić do Świętokrzyskiego Centrum Onkologii.
Jak dodał gość Radia Kielce to normalne, że przy wdrażaniu nowych pakietów pojawiają się pytania i wątpliwości. Beata Szczepanek, rzecznik świętokrzyskiego oddziału NFZ informowała nas, że do funduszu nie wpłynęła jeszcze żadna skarga od pacjentów.
Dyrektor Świętokrzyskiego Centrum Onkologii, Stanisław Góźdź mówił wcześniej na naszej antenie, że pakiet nie jest doskonały, ale – jak podkreślił – nie ma dobrego rozwiązania, które pozwoliłoby pacjentom szybciej uzyskać diagnozę i pomoc.