Załoga Lotniczego Pogotowia Ratunkowego z podkieleckiego Masłowa nadal nie będzie mogła nieść pomocy nocą. W bazie jest sprzęt, przygotowany do pracy całą dobę, odpowiednie umiejętności mają również trzej pracujący tam piloci, ale załoga śmigłowca pełni dyżury tylko od wschodu do zachodu słońca.
Rzecznik Lotniczego Pogotowia Ratunkowego Justyna Sochacka wyjaśnia, że wydłużenie dyżurów, wiązałoby się m. in. z koniecznością zatrudnienia dodatkowych pilotów, a na to nie ma na razie pieniędzy.
Do służby w nocy, stopniowo dołączane są kolejne bazy, ale w tym roku nie przewidziano wprowadzenia całodobowej pracy w Masłowie. Nocą będą natomiast dyżurować ratownicy z Krakowa.
W ubiegłym roku, załoga śmigłowca z Masłowa wylatywała do akcji prawie 380 razy. Najczęściej udzielano pomocy ofiarom wypadków drogowych i nagłych zachorowań, np. do udarów, zawałów serca, czy zatrzymania krążenia. Helikopter Lotniczego Pogotowia Ratunkowego przetransportował w tamtym roku ponad 250 pacjentów.