Młodzi wynalazcy z całego kraju przyjechali do Warszawy na Giełdę Wynalazków. Ich osiągnięcia można oglądać w Centrum Nauki Kopernik. Swoje prace prezentują także przedstawiciele naszego regionu.
17-letni Jakub Zyngier z Połańca wymyślił system, dzięki któremu niestrzeżone przejazdy kolejowe będą bezpieczniejsze. Są to diody, które będą montowane na znaku stop, a system je uruchamiający będzie zamontowany na torach, kilometr od przejazdu. Diody zapalą się, kiedy pociąg przejdzie obok specjalnego włącznika. Jednocześnie na drodze będzie umieszczony miernik prędkości pojazdów. Jeżeli auto nie będzie zwalniać przed przejazdem, do którego zbliża się pociąg, diody zaczną mocniej pulsować. Koszt wyprodukowania jednej takiej instalacji to 200 złotych. Projekt ma już pozytywną ocenę policji i służb kolejowych. Wdrożenie na razie jednak nie jest możliwe z powodu regulacji prawnych.
Z Połańca jest również Joachim Jakubas. Razem z kolegami stworzył urządzenie, które kontroluje pracę różnych czujników. System jest powszechnie stosowany, ale na rynku kosztuje około tysiąca złotych. Wyprodukowanie modelu stworzonego przez uczniów z technikum kosztuje 20 złotych plus koszt czujnika rzędu 200 złotych.
Emilian Ścibisz z Ostrowca Świętokrzyskiego razem z kolegami stworzył aplikację, która w przypadku choroby czy wypadku może uratować człowiekowi życie. Wystarczy, że będzie mieć ze sobą specjalną opaskę, naklejkę czy brelok. Po zbliżeniu go do telefonu z tą aplikacją, po sekundzie wyświetlą się podstawowe informacje o człowieku. Można tam zapisać dane osobowe poszkodowanego, jego choroby czy grupę krwi.
Wynalazki powstają przede wszystkim na uczelniach, w instytutach czy ośrodkach badawczych. Okazuje się jednak, że mamy w Polsce młodych wynalazców, którzy tworzą innowacyjne rozwiązaniach w przerwach między lekcjami a odrabianiem prac domowych.