Ulicami Kielc przeszedł marsz w obronie demokracji i wolności mediów, zorganizowany przez Prawo i Sprawiedliwość oraz środowiska prawicowe. Działacze partii Jarosława Kaczyńskiego mieli też wsparcie „Solidarności” oraz środowisk kombatanckich. Senator Krzysztof Słoń podkreślał, że marsz jest kontynuacją akcji, rozpoczętej 13 grudnia ubiegłego roku w Warszawie.
„Manifestujemy przywiązanie do wartości, którymi są: Solidarność, Wolność i Niepodległość. Chcemy pokazać, że nie godzimy się na taką demokrację, która pozwala pójść na wybory, ale nie szanuje woli wyborców. Przypominam, że nadal nie wyjaśniono sprawy wielu milionów nieważnych głosów”- mówił.
Marsz przebiegał spokojnie. Jego uczestnicy zatrzymali się przy pomnikach: księdza Jerzego Popiełuszki, Armii Krajowej oraz marszałka Józefa Piłsudskiego. Podczas przejścia przez miasto skandowano m.in. hasła „Rząd PO samo zło”, „PSL niszczy polską wieś”. Właśnie do rządów ludowców odniósł się w wystąpieniu poseł Krzysztof Lipiec, który podkreślał, że województwo świętokrzyskie pod ich rządami „zwija się”. „Jedyną firmą, która tutaj ma się dobrze jest PSL. Kandydat na prezydenta tej partii mówi, że samorządy należy odpolitycznić, gdyby tak się stało, ta firma by upadła. Teraz żeby dostać pracę trzeba pokazać zieloną legitymację. My chcemy to zmienić”- mówił parlamentarzysta.
Wśród wielu transparentów krytykujących rząd pojawiły się też hasła dotyczące Kieleckich Kopalni Surowców Mineralnych. Szef Solidarności w tej firmie- Jacek Michalski podkreślał, że ma ogromny żal do parlamentarzystów PO i PSL z regionu, którzy nie pomogli w ratowaniu spółki. Podczas marszu rozdawano białe i czerwone róże. Krzysztof Słoń zaznaczał, że działacze PiS są zakochani w Ojczyźnie, ale demokratycznej i wolnej.