Jedynym szybkim rozwiązaniem, które spowodowałoby podniesienie cen skupu trzody chlewnej jest podjęcie przez rząd decyzji o skupie interwencyjnym. Świętokrzyski poseł PSL Marek Gos uważa, że tylko decyzja o odbudowie, tzw. rezerw strategicznych państwa może zmienić sytuacje na rynku.
W praktyce oznacza to, że rząd musiałby przekazać pieniądze na skup mięsa, które potem zostałoby przerobione na strategiczne zapasy, np. konserwy dla wojska, czy na wypadek klęsk żywiołowych.
W ten sposób zwiększając popyt i skupując nadwyżki, można by wpłynąć na ceny.
Inne rozwiązania nie są proste i wymagają czasu, ponieważ nasza polityka rolna jest uwarunkowana wieloma przepisami unijnymi.
Komentując rolnicze protesty polityk PSL, przyznał na naszej antenie, że sytuacja producentów trzody czy mleka, jest faktycznie trudna, ale trzeba sobie zdawać sprawę, że tych problemów nie rozwiąże blokowanie dróg. Dodatkowo takie działania nie są społecznie akceptowalne.
Marek Gos nie chciał wprost odpowiedzieć, czy PSL w kontekście zbliżających się wyborów, wpłynie na koalicjanta, by przekazać dodatkowe pieniądze dla rolników. Stwierdził, że producenci będą mogli niebawem korzystać z unijnych bezpośrednich programów wsparcia hodowli i uprawy różnych roślin i warzyw.