W Kielcach, kilkaset pojemników na odpady ma założone chipy. Informacje zebrane za ich pośrednictwem mają być przydatne w ulepszeniu systemu odbioru odpadów.
Identyfikacja pojemnika i jego lokalizacja, pozwala na stwierdzenie do kogo należy, oraz czy śmieci są odbierane zgodnie z rozkładem.
Jak mówi Adam Rogaliński z kieleckiego ratusza, na tej podstawie można będzie w przyszłości weryfikować zażalenia mieszkańców, którzy twierdzą, że pojemniki nie zostały opróżnione, oraz kontrolować firmę odpowiedzialną za wywóz nieczystości.
Elektroniczna identyfikacja pozwoli także na kontrolę zapisów deklaracji śmieciowej w której użytkownik zobowiązał się do segregacji odpadów.
Gdyby okazało się, że zawartość kosza nie odpowiada umowie, pracownik śmieciarki będzie mógł jednym przyciskiem wprowadzić do systemu informacje o tym.
Pod koniec marca spłyną pierwsze dane. Chipy na wszystkich pojemnikach mają pojawić się na początku przyszłego roku.
Władze Kielc nie przewidują zmian w wysokości opłat za odbiór śmieci. Nadal będzie to od osoby 9,50 zł za odpady posegregowane i 12 zł za niesegregowane.