66 mieszkańców Gumienic Straszniowa podpisało się pod petycją do wójta gminy Pierzchnica, z apelem o zalegalizowanie nazwy ich miejscowości. Ich zdaniem, włodarz powinien pilnie przygotować stosowne uchwały i przedłożyć je radzie gminy pod głosowanie.
Jesienią ubiegłego roku, wojewoda świętokrzyski uznała za nieważną decyzję wójta o zmianie nazwy miejscowości i nadaniu nowej numeracji. Stanisław Strąk odwołał się do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, który pod koniec ubiegłego roku potwierdził słuszność decyzji wojewody. Wójt nie zamierza jednak przychylić się do próśb mieszkańców Straszniowa, tłumacząc, że większa część wsi opowiedziała się za jednolitą nazwą wszystkich przysiółków Gumienic.
Zdaniem wójta, mieszkańcom Straszniowa może chodzić o czynsz, który na potrzeby Gumienic płaci, położona w pobliżu kopalnia. To 100 tysięcy złotych rocznie. Po wydzieleniu ich miejscowości pieniądze byłby przeznaczone tylko dla nich.
Takich argumentów nie akceptują mieszkańcy. Jak mówią, od dziesięcioleci mieszkali w tej miejscowości, a teraz wójt sprzedaje ich do innej wsi. Zaznaczają że nic sobie nie robi z prawa, co udowodniły mu służby wojewody i później sąd administracyjny.
Wójt czeka na pisemne uzasadnienie wyroku sądu, nie wyklucza odwołania się w tej sprawie do Najwyższego Sądu Administracyjnego.