Władze Skarżyska Kamiennej, mimo protestów rodziców, nie rezygnują z planów likwidacji szkół w mieście. Prezydent Konrad Kronig, na dzisiejszej konferencji prasowej tłumaczył, że ma finansowy nóż na gardle, dlatego musi wprowadzać reformy.
Zmiany będą dotyczyć nie tylko oświaty, ale też administracji i Straży Miejskiej, która ma zostać zlikwidowana. Przypomniał, że miasto ma ponad 100 milionów długu i kłopoty z pieniędzmi na wypłaty. Za ten stan rzeczy obarczył Prawo i Sprawiedliwość, które przez ostanie 8 lat rządziło Skarżyskiem.
Jak mówił, jeśli nie poszuka oszczędności, miastu będzie groził zarząd komisaryczny. Konrad Kronig przyznał, że w kampanii wyborczej obiecywał, iż nie będzie zamykał szkół. – Kampania wyborcza ma swoje prawa i wszyscy kandydaci deklarowali, że tego nie będzie – przekonywał. Jednocześnie – jak mówił – przychodzili do niego przedstawiciele oświaty i prosili o zreformowanie szkolnictwa. Ma się tym zająć Krzysztof Myszka, który dziś jest wiceprezydentem, a w poprzedniej kadencji razem z ekipą PiS zarządzał skarżyską oświatą. Był naczelnikiem wydziału oświaty w magistracie.
Placówki, które dotkną zmiany wizytowała dziś kurator oświaty Małgorzata Muzoł, która pozytywnie oceniła plany miasta. Na konferencję prasową przyszli rodzice uczniów z gimnazjum numer 4. Prosili prezydenta, aby nie likwidował szkoł i brał pod uwagę przede wszystkim dobro dzieci.
Rodzice uczniów z gimnazjum numer 4 będą dziś od 15:30 do 18:10, blokować krajową drogę numer 7 w Skarżysku Książęcym. Mimo że protest jest nielegalny, nie rezygnują, bo jak mówią zależy im na nagłośnieniu problemu. Zmiany w oświacie mają przynieść półtora miliona złotych oszczędności. W ich efekcie pracę straci 25 nauczycieli.