Państwowa Komisja Wyborcza odrzuciła finansowe sprawozdanie PSL za 2013 rok. Powodem jest gromadzenie pieniędzy poza kontem partii. Robił to Zarząd Powiatowy Polskiego Stronnictwa Ludowego w Sandomierzu. Decyzja PKW może skutkować utratą subwencji na 3 lata.
Prezes powiatowej organizacji PSL i jednocześnie starosta sandomierski Stanisław Masternak nie czuje się winny. Jak tłumaczy, były to prywatne pieniądze członków partii, które zbierano od 2010 roku. W sumie zgromadzono około 12 tysięcy złotych. Fundusze przeznaczano m.in. na organizację wycieczek. – To była nasza koleżeńska umowa, mogliśmy to przepić, ale rozliczaliśmy wydatki, ponieważ chcieliśmy być wobec siebie uczciwi – zaznaczył starosta.
Stanisław Masternak twierdzi, że sprawa została nagłośniona przez byłą pracownicę starostwa i działaczkę partii, która jest podejrzana o defraudację pieniędzy powiatu. Jak twierdzi starosta, który zgłosił sprawę do prokuratury, kobieta zemściła się na nim.
Przedstawiciele PSL złożyli pod koniec grudnia skargę na decyzję PKW. Sąd Najwyższy ma dwa miesiące na jej rozpatrzenie.
Stronnictwo spłaca już wielomilionowy dług wobec Skarbu Państwa z 2001 roku. Wówczas również sprawozdanie finansowe partii zostało odrzucone. Zdecydowano też o przepadku na rzecz Państwa pieniędzy pozyskanych z naruszeniem ordynacji wyborczej.