W meczu 18. kolejki PlusLigi siatkarze Effectora Kielce pokonali w Częstochowie miejscowy AZS 3:1(26:28, 25:16, 26:24, 25:21).
Fatalnie rozpoczęli pierwszy set tego pojedynku kielczanie. Gospodarze objęli prowadzenie 4:0, a po chwili prowadzili 5:1. Podopieczni Dariusza Daszkiewicza wykorzystali jednak serię błędów akademików i doprowadzili do remisu 8:8. Zacięta i wyrównana walka trwała już do końca tej partii. Po błędzie de Amo Effector objął prowadzenie 18:16. Za moment, gdy kielczanom udało się zablokować Janeczka i zdobyli 20 punkt, obejmując prowadzenie 20:17, wydawało się, że pierwsza partia padnie łupem gości.Tym bardziej, ze 24 „oczko” zdobył Jungiewicz i kielczanie mieli aż trzy piłki setowe (24:21). Niestety, siatkarze AZS zdobyli trzy punkty z rzędu i doprowadzili do stanu 24:24. W grze na przewagi górą byli gospodarze, którzy zwyciężyli tę partię 28:26 i w meczu objęli prowadzenie 1:0.
Zupełnie inny przebieg miał drugi set. Od początku ta partia układała się po myśli kieleckiego zespołu, a gdy Effector objął prowadzenie 12:7 o przerwę poprosił nowy szkoleniowiec AZS Michał Bąkiewicz. Niewiele ta przerwa w grze pomogła akademikom, bo ci spisali tę partię już na straty. A podopieczni Dariusza Daszkiewicza grając zupełnie na luzie, spokojnie dowieźli zwycięstwo do końca tego seta, zwyciężając bardzo pewnie 25:16. W meczu mieliśmy więc remis 1:1.
Trzecia partia początkowo dla gospodarzy, którzy objęli prowadzenie 3:0. Effector szybko jednak wyrównał stan pojedynku na 6:6. Po skutecznym ataku Pająka kielczanie wyszli na prowadzenie 10:7, a po skutecznym bloku wygrywali nawet 15:11. I znów nastąpił zryw gospodarzy, którzy zdobyli cztery punkty z rzędu, doprowadzając do remisu 15:15. Wyrównana walka trwała już do końca tego seta. Po autowej zagrywce Kaczyńskiego mieliśmy remis 23:23 i emocje w tej partii sięgnęły zenitu. Po chwili zablokowany został Szymura i pierwszego setbola mieli kielczanie. Częstochowianie zdołali wyrównać i podobnie, jak w pierwszej partii znów o zwycięstwie którejś z drużyn miała zdecydować gra na przewagi. Tym razem w tej grze nerwów górą byli kielczanie, którzy zwyciężyli tego seta 26:24 i w meczu prowadzili 2:1.
W czwartej partii kielczanie wypracowali sobie trzypunktową przewagę i na pierwszą przerwę techniczną schodzili prowadząc 8:5. Częstochowianie po skutecznym bloku doprowadzili po chwili do wyrównania 10:10. Na drugą przerwę techniczną Effector schodził prowadząc dwoma „oczkami” 16:14. Po chwili po skutecznym bloku kielczanie prowadzili już 18:15. Gdy 22 punkt z zagrywki zdobył Maćkowiak i kielczanie objęli prowadzenie 22:16, stało się jasne, że Effector nie ma prawa przegrać tego seta. I rzeczywiście kielczanie zwyciężyli w tej partii 25:21, cały mecz 3:1, wywożąc z Częstochowy bezcenne trzy punkty.
Posłuchaj pomeczowych komentarzy:
AZS Częstochowa – Effector Kielce 1:3 (28:26, 16:25, 24:26, 21:25)
AZS: Udrys (14), De Amo Miguel (1), Szymura (14), Janeczek (6), Samica (9), Przybyła (9), Stańczak (libero)oraz Napiórkowski, Kaczyński (12), Buczek (1) i Pietkiewicz
Effector: Jungiewicz (16), Maćkowiak (10), Staszewski (16), Buchowski (17), Pająk (5), Bieniek (10), Sufa (libero) oraz Janusz i Krzysiek
MVP meczu: Adrian Staszewski