Dyrekcja opatowskiego szpitala, po zawieszeniu na pół roku pracy oddziału dziecięcego zamierza zwolnić 5 pracujących tam pielęgniarek z najdłuższym stażem. Związkowcy twierdzą, że takie redukcje mogą spowodować, że po uruchomieniu oddziału nie będzie kto miał opiekować się chorymi.
Alina Kot, szefowa związku pielęgniarek i położnych w opatowskim szpitalu, dodaje że siostry po ponownym otwarciu oddziału pracowałyby na dużo gorszych warunkach na umowie o dzieło.
Związkowcy nie chcą się zgodzić na taki scenariusz. Jolanta Marchewka z branżowego związku, twierdzi że dla dyrekcji liczy się jedynie rachunek ekonomiczny.
Zdziwiony sytuacją w szpitalu i sposobem rozwiązywania problemów był wicestarosta opatowski Gustaw Saramański. Jak stwierdził nic mu nie wiadomo o zwalnianiu pielęgniarek.
Prezes powiatowej spółki „Top Medicus” która kieruje szpitalem, Joanna Szwagierczak, nie chciała wyjaśnić dlaczego zamierza zwalniać pielęgniarki z najdłuższym stażem pracy.