Uważajmy na sylwestrowo-noworoczne „okazje”. Pensjonat, hotel, czy góralski domek na zdjęciu w internecie w rzeczywistości mogą nie istnieć.
Czasami po przyjechaniu na miejsce okazuje się, że reklamowanego domu czy pensjonatu nie ma, albo że standard jest dużo gorszy niż zapowiadany – przestrzega Wojciech Stanisławski z biura podróży w Koszalinie. Jak podkreśla, Sylwester za niewielkie pieniądze to bajka. Zwykle tego typu wyjazdy są droższe niż standardowe. Dlatego lepiej rezerwować sprawdzone obiekty i korzystać z informacji biur podróży czy punktów informacji turystycznej. Warto też sprawdzić lokalizację na mapie – jeśli dany adres nie istnieje, to lepiej nie korzystać z tej oferty. Dobrze jest też zapytać znajomych informatyków kiedy dane ogłoszenie zostało wrzucone do internetu. Oferty opublikowane kilka dni przed Sylwestrem są ryzykowne.
Lepiej też od razu nie płacić za pobyt, tylko dopiero po przyjeździe na miejsce.