Sąd Okręgowy w Kielcach rozpoczął rozpatrywanie protestów, zgłoszonych po pierwszej turze wyborów samorządowych. Jako pierwsza na wokandzie znalazła się sprawa, zgłoszona przez kandydata do rady powiatu ostrowieckiego- Józefa Misiury. Zażądał we wniosku ponownego sprawdzenia głosów nieważnych w okręgu trzecim w gminie Bałtów. W przypadku stwierdzenia uchybień, domagał się powtórzenia głosowania. Sąd oddalił jednak ten wniosek.
Protest tylko w znikomym zakresie okazał się zasadny. Po ponownym sprawdzeniu, wątpliwości sądu wzbudziły tylko dwie karty w wyborach do sejmiku województwa. Jedna z Obwodowej Komisji Wyborczej w Pętkowicach, druga z Okołu – powiedziała sędzia Anna Pać-Piętak. W pierwszym przypadku, za nieważną została uznana prawidłowo wypełniona karta. Głos został oddany na kandydata, któremu w protokole wpisano zerową liczbę głosów. Ten głos nie zmieniłby jednak wyników wyborów. W przypadku Obwodowej Komisji Wyborczej w Okole, za ważną uznano kartę, na której postawiono dwa krzyżyki. To również nie miałoby wpływu na wynik wyborów- argumentowała sędzia w wydanym postanowieniu.
Poza protestem z Bałtowa, sąd rozpatrywał jeszcze dwa podobne wnioski. Protest kandydującego do rady powiatu buskiego- Zbigniewa Surdela został oddalony. W przypadku protestu Roberta Janusa, który kandydował na fotel burmistrza Wąchocka rozprawa została odroczona, ponieważ nie do wszystkich uczestników dotarły powiadomienia. Łącznie po pierwszej turze wyborów samorządowych, do Sądu Okręgowego w Kielcach wpłynęło ponad 60 protestów.