Państwowa Komisja Wyborcza przerwała pracę w związku z wtargnięciem dużej grupy osób do jej pomieszczeń. Ma ją wznowić po „usunięciu zagrożenia”. Terytorialne komisje nie przestają liczyć głosów.
O decyzji poinformował prezes PKW, Stefan Jaworski. Jak czytamy w uchwale PKW, Komisja przerwała pracę, bo okupacja stwarza zagrożenie dla bezpieczeństwa pracy członków PKW, pracowników Krajowego Biura Wyborczego i dokumentacji wyborczej.
Wieczorem do siedziby PKW – mieszczącej się w Kancelarii Prezydenta – wtargnęli protestujący, którzy wcześniej pikietowali na zewnątrz. To grupa osób związana ze środowiskiem „Solidarnych 2010”, w tym reżyser Grzegorz Braun. „Wiele jest napływających z różnych stron kraju informacji, że wybory zostały sfałszowane i w tej sytuacji Państwowa Komisja Wyborcza prezentuje kontrolowany chaos i przedłuża stan niepewności, kompromituje się z każdym dniem coraz bardziej, natomiast konstytucyjne organy władzy nie działają, nie wyciągają właściwych konsekwencji” – powiedział Braun.
Pikietujący uruchamiają infolinię, pod którą oczekują na informacje w sprawie kontrowersji wokół ostatnich wyborów samorządowych. Zgłoszone tam materiały mają być wykorzystywane jako dowody w sądach.