PiS domaga się od premier Ewy Kopacz dymisji ministra rolnictwa za jego wypowiedź na temat rolników odstawiających jabłka do skupu po 12 groszy za kilogram. Marek Sawicki nazwał ich frajerami. Mówił o tym prezes partii Jarosław Kaczyński, który odwiedził w poniedziałek gospodarstwo sadownicze Andrzeja Hamery w Pawłowie koło Starachowic.
Na konferencji prasowej zorganizowanej w sadzie prezes PiS skrytykował Marka Sawickiego za nazwanie rolników frajerami. Jak argumentował wielu z nich działa w desperacji. „To nie jest sprawa na przeprosiny, to jest sprawa na dymisję. W tym miejscu, w tym sadzie domagam się od pani premier, żeby wycofała ministra Sawickiego z rządu, żeby go zdymisjonowała” – stwierdził prezes PiS.
Andrzej Hamera mówił natomiast, że jest podwójnym frajerem ponieważ ani nie sprzedał jabłek w skupie, ani ich nie zutylizował. Natomiast jego wniosek o rekompensaty został odrzucony przez Agencję Rynku Rolnego. W 4 hektarowym sadzie jabłka pozostały na drzewach, albo gniją pod nimi. W sumie to 140 ton.