Zatrzymanie oskarżonego o korupcję pracownika Urzędu Marszałkowskiego w Kielcach wywołało polityczne reakcje. Lider świętokrzyskiego Prawa i Sprawiedliwości w rozesłanym wieczorem do mediów oświadczeniu domaga się od marszałka województwa Adama Jarubasa informacji o skali afery korupcyjnej i krokach kontrolno – wyjaśniających. Zarzuca jednocześnie utratę wiarygodności instytucji firmowanej przez szefa Polskiego Stronnictwa Ludowego.
“Mieszkańcy regionu, głosując na radnych sejmiku powinni znać prawdziwe intencje rządzącego obecnie PSL-u, a nie hasła, którymi jego prominentni politycy starają się zwieść mieszkańców wsi, sugerując, że reprezentują ich interesy” – napisał poseł Krzysztof Lipiec. Odpowiedź na te zarzuty w imieniu marszałka wystosowała rzecznik Urzędu Marszałkowskiego Iwona Sinkiewicz-Potaczała. “Jesteśmy zbulwersowani oświadczeniem rozesłanym do mediów przez posła Krzysztofa Lipca. Łączenie zatrzymania urzędnika z osobą Marszałka Województwa oraz kierowaną przez niego formacją polityczną jest niedopuszczalną, brutalną formą kampanii wyborczej, nakierowaną na zdyskredytowanie osoby Marszałka przed wyborami samorządowymi” – napisała w komunikacie rzecznik. Poinformowała jednocześnie, że jeśli potwierdzą się zarzuty stawiane zatrzymanemu urzędnikowi wyciągnięte zostaną najsurowsze konsekwencje służbowe.
35 letni pracownik Departamentu Infrastruktury miał przyjmować korzyści majątkowe od dwóch właścicieli firm przewozowych. Pieniądze w kwocie przynajmniej 6 tys. złotych od każdego z przedsiębiorców miały zapewnić informowanie o planowanych przez urząd kontrolach oraz pozytywne rozpatrywanie składanych wniosków. Cała trójka po przesłuchaniu przyznała się do zarzucanych czynów. Grozi im do 10 lat więzienia.