Wyjątkowo niska będzie prawdopodobnie frekwencja w wyborach uzupełniających do Senatu. W Ostrowcu i Bałtowie głosowało dotychczas tylko kilka procent uprawnionych. Takiej sytuacji w ostrowieckich komisjach nigdy nie zanotowano. Agnieszka Cichoń z obwodowej komisji nr 1 w Ostrowcu twierdzi, że wyborcy pojawiają się w lokalu średnio co pół godziny. Frekwencja po południu nie przekroczyła nawet 10 procent i nic nie wskazuje na to, żeby znacząco się poprawiła.
Mieszkańcy Ostrowca spotkani przy jednej z komisji przez naszą reporterkę przyznają, że wybierać senatora nie zamierzają i nie są zainteresowani pójściem do urny. Winą za takie zniechęcenie do głosowania obarczają polityków. W szkole w Bałtowie, na ponad tysiąc uprawnionych do głosowania, swojego reprezentanta w izbie wyższej parlamentu wskazało zaledwie 20 osób.
W całym powiecie ostrowieckim wybory przebiegają bez zakłóceń, policja nie odnotowała żadnych incydentów związanych z przerwaniem ciszy wyborczej, nikt też nie zgłosił przypadków naruszenia ordynacji wyborczą.