Sąd Rejonowy w Kielcach uniewinnił policjanta, dowódcę konwoju, którego podwładni w październiku ubiegłego roku wypuścili odwożonego do kieleckiego Aresztu Śledczego więźnia.
W uzasadnieniu wyroku sędzia Ewa Domagalska podkreśliła, że nie było bezpośredniego zamiaru wypuszczeniu więźnia, a jedynie splot wydarzeń, które to spowodowały. Jednocześnie sąd wskazuje podwładnych dowódcy konwoju, jako ewentualnie winnych zaniedbania.
Funkcjonariusz nie bierze na siebie odpowiedzialności za tamto zdarzenie. – Niech prokuratura znajdzie winnego – powiedział po ogłoszeniu wyroku dowódca konwoju Szymon Garecki. Dodał, że czuje się jak kozioł ofiarny w tej sprawie, ale jeśli prokuratura jest tak konsekwentna w oskarżaniu, to niech doprowadzi ją do końca. Podkreślił, że on sam może wskazać z imienia i nazwiska funkcjonariusza winnego wypuszczenia więźnia, ale nie jest to jego rolą w tym procesie.
Zbiegły aresztant po dwóch dniach został zatrzymany w domu. 31-letni Andrzej K. obecnie odbywa karę pozbawienia wolności.