Nadal nie zdecydowano co zrobić ze śliską nawierzchnią ekspresowej „siódemki” w okolicach węzła „Jaworznia” koło Kielc. Podczas deszczu pojazdy tracą przyczepność. Dotychczas doszło tam do kilku kolizji i wypadków. W związku z tym drogowcy wprowadzili ograniczenie prędkości ze 120 do 80 kilometrów na godzinę.
Jednocześnie z analiz przeprowadzonych przez kielecki oddział Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad wynika, że nawierzchnia jezdni została wykonana zgodnie z projektem. Aby poprawić przyczepność podczas opadów, konieczne jest znalezienie sposobu na odprowadzenie wody.
Dyrektor kieleckiego oddziału Ewa Sayor mówi, że możliwe są dwa rozwiązania, albo położenie warstwy przepuszczalnej która w naszym klimacie jest bardzo trudna do utrzymania albo wykonanie ukośnych rowków.
Decyzja w wyborze metody zapadnie najwcześniej za kilka miesięcy. Do tego czasu będą kontynuowane obserwacje nawierzchni podczas opadów deszczu.