Kongres Nowej Prawicy i Stowarzyszenie Republikanie protestowały na kieleckim Rynku przeciwko zbyt wysokim opłatom cmentarnym. Oba ugrupowania zamierzają wspólnie wystartować w wyborach samorządowych. W opinii Barbary Puławskiej z Kongresu Nowej Prawicy opłaty pobierane na kieleckich nekropoliach komunalnych są wielokrotnie wyższe, niż w innych dużych miastach. „Za pojedyncze miejsce trzeba zapłacić nawet pięciokrotnie więcej, niż w pozostałych miastach wojewódzkich”, powiedziała.
Z taką opinią nie zgadzają się przedstawiciele Rejonowego Przedsiębiorstwa Zieleni i Usług Komunalnych. Dariusz Toborek zarządzający cmentarzem w Cedzynie informuje, że opłaty są porównywalne z innymi miastami wojewódzkimi. Wykupienie na 20 lat pojedynczego miejsca kosztuje 1350 złotych, dodatkowo za postawienie nagrobka trzeba zapłacić 500 złotych, a za wjazd samochodu dostawczego na teren cmentarza 100 złotych. „Te opłaty mają pokryć koszty codziennego administrowania cmentarzem. Są ustalane co roku zarządzeniem prezydenta Kielc”, powiedział Dariusz Toborek.
Kongres Nowej Prawicy i Stowarzyszenie Republikanie sprzeciwiają się także pobieraniu tzw. podatku deszczowego. Wiktoria Zagórska- Strzelec argumentuje, że mieszkańcy miasta obciążeni są już nadmiernie innymi daninami, przede wszystkim podatkiem od nieruchomości i podatkiem gruntowym.
W 2012 roku, z tytułu opłaty za odprowadzanie wód deszczowych do kanalizacji, budżet Kielc zasiliło 750 tys. złotych. W ubiegłym roku kwota ta nie przekroczyła miliona złotych.