Mimo zmiennej pogody – pięknego słońca, przeplatanego intensywnymi opadami deszczu, bardzo wiele osób przybyło na 48. Dymarki Świętokrzyskie.
Odwiedzający imprezę w Nowej Słupi oglądają pokazy scen życia codziennego w czasach starożytności, prezentacje walk gladiatorów, legionistów rzymskich, targ niewolników czy sąd nad wodzem germańskiego plemienia.
Głównym miejscem festynu archeologicznego pozostaje jednak piecowisko ze zrekonstruowanymi piecami dymarskimi. W tym roku pokazywane są dwa rodzaje dymarek, znajdowane w Górach Świętokrzyskich oraz na Śląsku. Te drugie są znacznie wyższe, a tym samym nie przykryte wiatą. Dlatego opiekujący się piecem śląskim dr Paweł Madera przyznał, że opady deszczu mogą popsuć efekt pracy archeologów.
Dr Szymon Orzechowski, który opiekuje się na Dymarkach piecami świętokrzyskimi, przyznaje, że cała rekreacyjna obudowa prezentacji służy pokazaniu kontekstu kulturowego okresu, w którym pracowali starożytni hutnicy.
Festynowi archeologicznemu towarzyszy również, jak co roku, całkiem współczesny kiermasz z potrawami regionalnymi i wyrobami rękodzieła. Przygotowano także bogaty program kulturalny. Gwiazdą dzisiejszego wieczoru jest Beata Kozidrak i zespół Bajm.