Odbudowana po stu latach od zniszczenia przez Austriaków wieża kościoła na Świętym Krzyżu ma już zainstalowane wszystkie elementy. Wewnątrz trwają jeszcze prace wykończeniowe, by cały obiekt mógł być 7 września udostępniony wiernym i turystom.
W ostatni czwartek na hełmie wieży zamontowano 2,5-metrowy krzyż. Usytuowano go na postumencie w kształcie kuli ziemskiej.
– Została ona pokryta złotem, które ma ją zabezpieczyć przed niesprzyjającymi zjawiskami atmosferycznymi – poinformował ojciec Zygfryd Wiecha, superior klasztoru na Świętym Krzyżu. Złota pokrywa to dar od firmy z Rabki, która wykonywała prace wysokościowe przy wieży. Cała konstrukcja, która zwieńczyła wieżę, może być już podziwiana przez osoby odwiedzające Święty Krzyż. Wejście do środka na szczyt po 192 schodach możliwe będzie dopiero 7 września.
Ostatnie dni przyciągnęły na Święty Krzyż duże grupy pielgrzymów z Węgier. W piątek w klasztorze odbyła się uroczystość nadania byłemu attache kulturalnemu ambasady węgierskiej w Warszawie Imre Molnarovi honorowego obywatelstwa gminy Nowa Słupia, a dziś – dzień świętego Stefana, króla Węgier i ojca świętego Emeryka, który podarował relikwie drzewa Krzyża Świętego, spoczywające do dziś w sanktuarium na szczycie Łysej Góry.