168 dzieci nie zostało przyjętych do kieleckich przedszkoli samorządowych, wskazanych przez rodziców. W placówkach jest jednak jeszcze 180 wolnych miejsc – uspokaja zastępca prezydenta miasta – Andrzej Sygut. W sumie przygotowano ich prawie 5,5 tysiąca.
W placówkach mogą pojawić się dodatkowe wolne miejsca. Stanie się tak, jeśli część rodziców dzieci urodzonych w drugiej połowie 2008 roku wyrazi chęć posłania ich do pierwszych klas.
Andrzej Sygut dodaje, że sytuację mogą poprawić zmiany w prawie, mówiące że jeden nauczyciel nie może opiekować się grupą większą, niż 25 dzieci. To może sprawić, że powstaną nowe oddziały i część dzieci dostanie się do placówek wybranych przez rodziców.
Samorząd Kielc dotuje także przedszkola niepubliczne, zapewniające miejsca dla tysiąca maluchów. Rekrutacja uzupełniająca potrwa do końca sierpnia.