Wszyscy kieleccy gimnazjaliści od września codziennie będą otrzymywać jabłka. Inicjatywa zostanie sfinansowana z budżetu miasta i ma być odpowiedzią na akcję internetową po wprowadzeniu przez Rosję embarga na polskie warzywa i owoce, ale w ten sposób będzie także promowane wśród młodzieży zdrowe odżywianie. Przy okazji można też pomóc świętokrzyskim sadownikom, którzy odczuwają skutki rosyjskich sankcji – podkreśla prezydent Kielc Wojciech Lubawski.
Do kieleckich gimnazjów uczęszcza 4700 uczniów. Jak wylicza zastępca prezydenta miasta, Andrzej Sygut – do końca roku trzeba będzie kupić około 70 ton jabłek. Miasto ma wydać na ten cel nie więcej niż 70 tysięcy złotych.
Wojciech Lubawski nie wyklucza rozszerzenia akcji na szkoły ponadginazjalne. Nie zdecydowano się na szkoły podstawowe, ponieważ uczniowie korzystają już z programów promujących jedzenie owoców i warzyw. Prezydent dodał, że nie zawsze są one zjadane.