Województwo świętokrzyskie jest jednym z najlepszych w kraju jeżeli chodzi o przygotowanie szkół do przyjęcia sześciolatków. Tak wynika z raportu opublikowanego przez Najwyższą Izbę Kontroli.
Bardzo dobrze wypadamy jeżeli chodzi o odsetek szkół posiadających sale z wydzieloną częścią rekreacyjną dla uczniów klas 1-3. Jak mówi Małgorzata Muzoł, świętokrzyski kurator oświaty prawie 90 procent szkół w regionie zostało ocenionych przez NIK jako bardzo dobrze przygotowane.
– Nasza ocena to 89.4 i jest to bardzo wysoki poziom. Te samorządy, którym sugerowaliśmy, że warto byłoby w trakcie wakacji zainwestować w klasy pierwsze robią to, bo na bieżąco przysyłają mi informacje – informuje Małgorzata Muzoł.
Według NIK szkoły ciągle mają kilka rzeczy do poprawienia. Chodzi przede wszystkim o dostosowanie stołówek do wzrostu pierwszoklasistów. Na razie co trzecia skontrolowana placówka w kraju tego nie zrobiła. Dużo jest także szkół, które muszą zmodernizować toalety – problemem są m. in. zbyt wysoko umieszczone umywalki. We wrześniu naukę w pierwszych klasach zaczną sześciolatki urodzone w pierwszej połowie 2008 roku. NIK ostrzega, że z powodu większej niż w ubiegłych latach liczby dzieci, szkoły będą musiały wprowadzić systemy zmianowe, tymczasem wiele placówek nie jest do tego przygotowanych. Problem dotyczy głównie szkół w dużych miastach.
Andrzej Sygut, zastępca prezydenta Kielc zapewnia, że tam, gdzie do tej pory nie było systemu zmianowego, dalej go nie będzie. Nawet w szkołach podstawowych.
– Najwięcej dzieci będzie w dzielnicy Zachód, czyli Szkoła Podstawowa numer 25 i na razie nie ma tam planów wprowadzenia systemu zmianowego. Duża liczba dzieci będzie w północnych Kielcach, w Szkole Podstawowej numer 33. Ale tam też takiego zagrożenia nie ma – mówi Andrzej Sygut.
We wrześniu do szkół podstawowych w Kielcach pójdzie ponad 2.3 tys dzieci. W tym aż 800 sześciolatków.