Jedyne bezpieczne dojście do peronu kolejowego w Ostrowcu, czyli kładka nad torami została zamknięta przez nadzór budowlany. Powodem były rozpadające się schody. Remont obiektu miał zakończyć się w sierpniu, ale zarządca kładki, czyli spółka PKP Nieruchomości nie rozpoczął jeszcze żadnych prac.
Najbliższe bezpieczne przejście znajduje się w odległości ponad kilometra, dlatego wielu pasażerów i mieszkańców miasta decyduje się na skrócenie trasy, idąc przez tory.
Justyna Rejfura z nadzoru budowlanego wyjaśnia, że powodem zamknięcia kładki był jej zły stan techniczny. Jednocześnie zarządca obiektu został zobowiązany do jego wyremontowania. Ekspertyzę w tej sprawie przedstawiono w kwietniu i w ciągu trzech miesięcy powinny zostać naprawione najbardziej uszkodzone fragmenty przejścia.
Jednak nikt z PKP Nieruchomości nie udzielił odpowiedzi, dlaczego dopuszczono do sytuacji, w której pasażerowie muszą przechodzić przez tory i dlaczego nie wyznaczono innego przejścia w bezpośrednim sąsiedztwie peronu.