Prokuratura broni swojej akcji w siedzibie tygodnika „Wprost”. Rzecznik Prokuratury Okręgowej Warszawa – Praga Renata Mazur przedstawiła nagrania, na których częściowo widać jak zachowywali się śledczy podczas wtargnięcia do redakcji pisma 18 czerwca.
Prokuratura twierdzi, że wbrew temu co twierdzi redakcja „Wprost”, akcja w siedzibie tygodnika przebiegła bardzo spokojnie. „Prokuratorzy cały czas starali się tłumaczyć jakie jest prawo i w jaki sposób będą postępować z zabezpieczonymi nośnikami bądź nośnikiem” – mówiła Renata Mazur. Dodała, że przedstawienie nagrań nastąpiło po to, aby wszyscy wiedzieli, „jak ta czynność przebiegała rzeczywiście od środka, od naszej strony – prokuratorów”.
W kluczowym momencie, poprzedzającym chwilę, gdy dochodzi do próby siłowego przejęcia laptopa redaktora naczelnego „Wprost” Sylwestra Latkowskiego, przedstawiciele redakcji deklarują, że nośniki zostaną wkrótce przekazane śledczym. W odpowiedzi prokurator Zbigniew Smoliński czyta przepisy regulujące czynność przeszukania i kwestię tajemnicy dziennikarskiej. Wyjaśnia jak ma wyglądać przekazanie do sądu zabezpieczonych dokumentów. Odpowiada na wątpliwości przedstawicieli redakcji, którzy obawiają się, że śledczy bez zgody sądu będą mieli wgląd w zgromadzone przez nich materiały.
Drugi prokurator zapowiada, że jeśli nie zostaną mu udostępnione do kopiowania żądane przez niego nośniki danych, dojdzie do ich zabezpieczenia czyli przejęcia. Redaktorzy mówią, że „to jest szantaż”. Latkowski tłumaczy, że wyda nagranie po decyzji sądu o uchyleniu tajemnicy dziennikarskiej.
W pewnym momencie jedna z osób stojących wraz z Latkowskim wychodzi bez przeszkód z pokoju, w którym prowadzone jest przeszukanie. Prokurator Renata Mazur mówiła na konferencji, że ta osoba „wyszła po posiłki”, które miałyby wesprzeć Latkowskiego. Zaraz po tym zdarzeniu prokurator wydaje polecenie funkcjonariuszom ABW, aby odebrali laptopa trzymanego przez Latkowskiego.
Na chwilę przed wdarciem się do przeszukiwanego pokoju osób zgromadzonych na korytarzu redakcji dochodzi do przepychanki. Latkowski zostaje powalony przez agentów ABW na ziemię, ich interwencję przerywa wtargnięcie do pokoju posła Przemysława Wiplera i Piotra Ikonowicza. Za nimi do pokoju weszli dziennikarze.