7 tysięcy złotych straciło dwoje mieszkańców gminy Raków, po tym gdy wpuścili do domu kobietę, podającą się za pracownicę opieki społecznej. 50-letnia oszustka twierdziła, że sprawdza czy osoby po siedemdziesiątym roku życia mają oszczędności.
Wmówiła 80-letniej kobiecie i 82-letniemu mężczyźnie, że przysługuje im premia od premiera. Po tym jak starsze osoby pokazały ile mają gotówki, kobieta oświadczyła, że sumę musi potwierdzić siedzący w samochodzie ksiądz, po czym wyszła z domu z pieniędzmi – opisuje Andrzej Baran z zespołu prasowego świętokrzyskiej policji.
Nasz reporter przeprowadził prowokację w jednej z kamienic w Kielcach. Okazało się, że starsze osoby nie wpuszczają obcych osób do mieszkań. Ich ostrożność wynika z tego, że wielokrotnie, dzwoniły do nich różne osoby, podające się np. za rodzinę. Kobieta mieszkająca przy ulicy Słowackiego zgodziła się porozmawiać z reporterem Radia Kielce na klatce schodowej, ale dopiero po pokazaniu przez wizjer sprzętu do nagrywania i legitymacji służbowej.
Policja przypomina, że wizytę pracowników jakiejkolwiek instytucji można potwierdzić. Wystarczy zadzwonić do wymienionej firmy i spytać, czy jej przedstawiciele prowadzą jakąś akcję. Można też poprosić sąsiadów o asystowanie, jeśli mamy podejrzenia w stosunku do osób, pukających do drzwi.