Żółwie ninja, romska orkiestra, drużyna szkieletów i mnóstwo kobiet z brodą wzięło udział w studenckim korowodzie, który przeszedł sprzed akademików Politechniki Świętokrzyskiej na Rynek. Było wesoło i barwnie, choć zdaniem wielu studentów nie tak jak w poprzednich latach. Powód, to zaostrzenie zasad bezpieczeństwa.
Studenci mieli zakaz używania szklanych opakowań. Organizatorzy ostrzegali też, że podczas marszu policjanci będą karać pijących alkohol. Dzięki temu miało być bezpieczniej niż w ubiegłych latach. Kieleckim żakom ograniczenia się nie spodobały. Niektórzy uznawali korowód za słabszy, niż te w latach ubiegłych.
Spora grupa studentów zabrała ze sobą alkohol. Nie ukrywali przed policją puszek po piwie, ale zachowywali się bardzo spokojnie. Potwierdza to Andrzej Baran z zespołu prasowego komendy wojewódzkiej policji w Kielcach.
Większość studentów, z którymi Radio Kielce rozmawiało po korowodzie była zadowolona. Podkreślali, że czuli się znacznie bezpieczniej niż w ubiegłym roku.