Kampania do europarlamentu nabiera tempa. Poszczególne partie polityczne zarejestrowały swoje listy kandydatów na europosłów. Termin upłynął o północy. Wcześniej zorganizowały konwencje, opublikowały spoty i hasła wyborcze. Witold Sokała, politolog Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach stwierdził na naszej antenie, że frekwencja w wyborach do Parlamentu Europejskiego będzie niska. Jego zdaniem do urn pójdą „dwie specyficzne grupy wyborców”.
„Największą grupą głosujących będą osoby bezpośrednio i osobiście związane z konkretną partią. To ludzie, którzy dzięki niej mają np. pracę lub planują karierę polityczą. Inni pójdą po to, aby ukarać Tuska lub zatrzymać Kaczyńskiego” – powiedział politolog.
Gość Radia Kielce przewiduje jednak kilka niespodzianek. Według ostatnich sondaży, Kongres Nowej Prawicy może liczyć w eurowyborach na poparcie przekraczające próg wyborczy. Witold Sokała potwierdza, że ugrupowanie na czele którego stoi Janusz Korwin-Mikke może być „czarnym koniem” tych wyborów. „Sprzyja mu sytuacja, czyli rozczarowanie polityką państwa, czy nadmierna biurokracja. To może spowodować, że wyborcy zagłosują właśnie na jego partię” – powiedział Witold Sokała. Oceniając szanse Platformy Obywatelskiej stwierdził, że politycy tego ugrupowania mają zdolność mówienia tego, czego oczekuje akurat duża grupa wyborców. Jednak jego zdaniem – za tymi słowami nie idą czyny. „PO obiecuje słuszne i mądre rzeczy, ale potem ich nie realizuje. Wyborcy chyba już to zauważyli” – dodał politolog.
Wybory do Parlamentu Europejskiego odbędą się w naszym kraju 25 maja. Polacy będą wybierać 51 europosłów w 13 okręgach wyborczych. Europejczycy wybiorą w sumie 751 europosłów.