W siedzibie Sojuszu Lewicy Demokratycznej w Kielcach przy ulicy Starodomaszowskiej znaleziono podsłuch. Informację tę potwierdził w rozmowie z Radiem Kielce – szef świętokrzyskiego SLD, Andrzej Szejna.
Przedmiot przypominający urządzenie do nagrywania znaleziono po południu w czasie obrad miejskich struktur SLD i przewieziono na policję w celu jego identyfikacji. Funkcjonariusze natychmiast udali się na miejsce i dokonali oględzin pomieszczeń w celu wykrycia ewentualnych, innych podsłuchów. Okazało się, że był założony tylko jeden.
Jak powiedział Radiu Kielce Andrzej Szejna, jest to o tyle przerażające, że w biurze przy Starodomaszowskiej obraduje m. in. sztab wyborczy, który przygotowuje partię do majowych wyborów do Parlamentu Europejskiego.
Lider świętokrzyskiego SLD wyraził nadzieję, że sprawa zostanie szybko wyjaśniona, i będzie wiadomo, kto złamał prawo i chciał poznać plany wyborcze Sojuszu. Poseł nie chciał sprecyzować, kto mógłby być w kręgu podejrzanych, ale jest przekonany, że wiele osób pragnie poznać plany wyborcze partii.
Jak dodał, w dotychczasowej działalności kieleckich struktur tego ugrupowania, nie wydarzył się podobny incydent.