Kampania do europarlamentu w regionie świętokrzyskim nabiera rumieńców. Solidarna Polska będzie rozdawać pendrive’y na których widnieją nazwiska europosła Jacka Włosowicza i Andrzeja Dudy ze Starachowic. Konkurujący z Włosowiczem o miejsce w Brukseli poseł PiS Andrzej Duda ocenia, że tego typu gadżety nie przeszkodą Prawu i Sprawiedliwości w osiągnięciu dobrego wyniku w eurowyborach.
Solidarna Polska nie po raz pierwszy stosuje tego typu trik wyborczy. W wyborach uzupełniających do Senatu na Podkarpaciu partia Zbigniewa Ziobry postawiła na Ziobrę ale Kazimierza. Choć kandydat uzyskał 11 procent głosów Solidarna Polska znów sięga po tego typu metody. Tym razem chodzi o Andrzeja Dudę.
Młody pełnomocnik Solidarnej Polski ze Starachowic ma odebrać głosy startującemu do europarlamentu z naszego okręgu posłowi PiS Andrzejowi Dudzie. Europoseł Jacek Włosowicz w rozmowie z Radiem Kielce nie chciał komentować sprawy. Powiedział jedynie, że na potrzeby kampanii ma swoje pendrive’y. Również Andrzej Duda nie chciał szerzej komentować taktyki Solidarnej Polski.
Podkreślił, że jako szef krajowego sztabu wyborczego Prawa i Sprawiedliwości stawia na rzetelność i prawdę. Dodał, że tego typu zbieżności personalne się zdarzają i są tym bardziej sympatyczne, gdy dotyczą jednej partii. Wyjaśnił, że na liście PiS do PE w naszym okręgu jest posłanka tej partii Anna Paluch, tymczasem przewodniczącą Rady Miasta w Koprzywnicy koło Sandomierza jest działaczka PiS Anna Paluch.